Zrozumieć więcej - 19. MDAG

 19. odsłona Millennium Docs Against Gravity za nami. Dobiegła końca także część online, która z pewnością znacznie wpłynęła na dostępność najnowszych filmów dokumentalnych. Hasłem przewodnim tej edycji były słowa "Rethink Everythink" - przemyśl wszystko na nowo. Ta zachęta, świadcząca zresztą o przełomowym i trudnym momencie w dziejach, jest szalenie wymagająca, zaważywszy na nasze zmęczenie kryzysem i samym zalewem informacji.

 

Boska perspektywa, ludzki świat (Niewidzialne demony, 2021)

Początek XXI wieku zaskoczył nas.

Nim ostygł w mediach temat pandemii COVID-19, tj. wojna z "niewidzialnym wrogiem", wybuchła kolejna wojna. Już nie metaforyczna czy polityczna, a do bólu konwencjonalna i krwawa, a zarazem cyfrowa. Wojna w Ukrainie, której analitycy przypisują przełomowe znaczenie w skali całego globu. Huk śmiercionośnej artylerii w Donbasie to odgłos ścierających się stref wpływu, pomiędzy zachodnią demokracją a wschodnim autorytaryzmem. Odgłos, który - przypomnijmy - po "końcu historii" wg prof. Fukuyamy, miał już nigdy nie wybrzmieć.

Znalazłem się w licznym gronie zaskoczonych. W mojej wyobraźni zabrakło miejsca dla Talebowskich "czarnych łabędzi". Nie spodziewałem się także tylu emocji - cudzych, zbiorowych, ale zwłaszcza własnych. Jakby na przekór oczekiwaniom, świat w nowym stuleciu stał się miejscem jeszcze mniej przyjaznym, bardziej opresyjnym, gorętszym - jeśli włączyć w to kryzys klimatyczny - i, być może, pozbawionym przyszłości. 

Jedno tylko moje przeczucie sprawdziło się. Zalew informacji. Szkoda tylko, że w potoku głoszonych "prawd", polityk, tweetów, memów, mitów i symboli, tak mało narodziło się dotąd wartościowych sensów, mogących zaowocować globalną pozytywną zmianą.

Skonfrontowane ze sobą cywilizacje i kultury mają odrębne interesy, inne perspektywy i polityki, inne podwaliny w postaci etosu i filozofii - Aleksander Dugin ma audiencje u Putina, Chinom przewodzi otoczony kultem Xi Jinping, z kolei wstrząśnięty i trawiony przez populizm Zachód ogląda się nieśmiało na starych mistrzów. Zachód z trudem godzi się z tezą, że to, co raz osiągnięte, nie musi istnieć na zawsze; żadna władza, żaden ład, żaden dobrostan. Ponadto należymy także do mniejszych wspólnot; narodowych, ideowych, zamieszkujemy liczne plemiona (pod totemem, który strzeże naszej tożsamości), grupy zawodowy, subkultury i bańki informacyjne. To arena wielu wartości, światopoglądów, ale także wielu konfliktów i burzliwych debat, w których ciężko o konsensus. Spory płaskozimców ze sceptykami raczej nie przylegają do dyskusji poświęconej praworządności w Polsce, itd.

Sposobem na wyjście ze swojej "bańki", ze swojej kulturowej strefy może być kino.

Dzięki filmowej projekcji czujemy się (niemal) bezcielesnymi obserwatorami innych światów, czasem bardzo odległych - także ideowo. Podczas oglądania, z czego nie zdajemy sobie na ogół sprawy, ulegamy zjawisku identyfikacji z nieznanym światem i jego bohaterami, czasem zupełnie kulturowo nam obcymi. Angażujemy się także przez emocje, współodczuwany z dwuwymiarowymi postaciami. W kinie bariera geograficzna i językowa na chwilę przestają istnieć, a tym samym obce staje trochę przystępniejsze i bardziej transparentne. 

Ponadto kino dokumentalne, jakie znamy choćby z MDAG, trzyma się spraw i problemów realnego świata. Chociaż może zadziwiać i zaskakiwać, to raczej nie pozwala nam na eskapizm, do którego jako konsumenci mamy wyjątkową słabość (przykładem świat gier i aplikacji). Dzięki filmowej formie i narracji palące dla świata sprawy, czekające na ludzką uwagę problemy, mogą stać się szerzej dostrzeżone - na chwile stać się częścią debaty i potocznej wyobraźni.

Dokument, obok reportażu czy własnych krytycznych dociekań, może być naszym przewodnikiem przez skomplikowany świat.

*

Spośród wielu produkcji 19. odsłony MDAG wybrałem tylko kilka, które wydały mi się ciekawe lub istotne. Wychodzę z założenia, że lepiej obejrzeć mniej - z większym zainteresowaniem i motywacją - niż mierzyć się ambitnie z możliwie jak największą grupą filmów. Nawet w kinie zjawisko FOMO pozostaje aktualne, a nadmiar dostępnych na wyciągnięcie ręki treści - przytłacza. 

Oto mój subiektywny wybór:


Nieskończoność według Floriana

reż. Oleksiy Radynski / 2022 / Ukraina / 70min


Floriana Yurieva kiedyś nazwalibyśmy człowiekiem renesansu. To nobliwa postać łącząca wiele profesji; jest innowatorem, artystą, muzykologiem, naukowcem i architektem. Jest też 90-letnim świadkiem trudnej historii swojego kraju - dorastał w łagrach, na własnej skórze doświadczył totalitaryzmu. Wreszcie, pod koniec życia musi zmierzyć się także z dzikim kapitalizmem... 

Florian ma swój pogląd na człowieka i życie, który warto poznać. 

 

Lombard

reż. Łukasz Kowalski / 2022 / Polska / 75min

Nie dajcie się zwieść, to nie komedia, choć chwilami prowokuje do śmiechu, dzięki zaledwie niedorzecznościom i absurdom codziennego życia.

Bytomski lombard, osobliwe archiwum rzeczy niepotrzebnych, najlepsze czasy ma za sobą. Wszak konsumenckie trendy wyznaczają dzisiaj korporacje i wielkie domy handlowe, które kuszą nas (i ogłupiają) reklamą i nowościami. Już sam ten silny kontrast, jaki kreśli współczesność mówi wiele o charakterze lombardu jako biznesie. Podpowiada także, że sporo tu miejsca dla ludzkiego dramatu i życiowej niepewności. 

Lombard daje nam możliwość spojrzenia na tę Polskę, od której często odwracamy oczy, o której - w dobie kultu sukcesu i cyfrowych biznesów - wolimy nie myśleć, lub nawet zapomnieliśmy.

O Lombardzie, zdobywcy głównej nagrody na MDAG, pisałem więcej w recenzji.


Jak przetrwać pandemię

reż. David France / 2022 / USA / 109min


Dokument France'a pozwala na chwilę cofnąć się do roku 2020, do tej gorączki, jaka towarzyszyła operacji "Warp Speed" zainicjowanie przez rząd USA i naukowców celem wynalezienia skutecznej szczepionki na nowego wirusa. Choć pandemia jeszcze się nie skończyła (statystyki ciągle na to nie wskazują), film pomaga wyciągnąć już pewne wnioski. 

Wprawdzie wynaleźliśmy skuteczną szczepionkę na COVID-19, ale jednak sam plan ratunkowy dla świata nie przebiegał idealnie. France wylicza błędy i nasze słabości; niedostateczną ilość szczepionek w krajach Południa, zauważa niedojrzałość sceny politycznej w podejściu do tematu zdrowia i nieracjonalne zjawiska społeczne. 

Czy wyciągniemy wnioski z pandemii?


Zdradzone pieśni

reż. Dongan Chen / 2021 / Chiny / 98min


Dokument, który pozwala spojrzeń na Chińską Republikę Ludowe z nieco innej perspektywy.

Chińska prowincja w dobie kapitalizmu. Lud Miao to grupa etniczna kultywująca tradycję śpiewania pieśni i chrześcijańską wiarę. Choć, na marginesie, nie przeszkadza im to wierzyć także w złe duchy. Za sprawą partyjnych działaczy, ci ubodzy rolnicy pną się po szczeblach artystycznej sławy. Wreszcie zdobywają popularność w kraju i za granicą.

Ich droga nie jest jednak usłana różami. Złe duchy - będące w filmie także subtelną metaforą wszystkich przeciwności i ograniczeń - wciąż uprzykrzają im życie. 

Oglądając ten film, człowiek Zachodu nieco lepiej pojmuje, co to znaczy "być Chińczykiem" we własnym kraju. I że nie ma to wiele wspólnego ze stereotypem, jaki wykreowało kino popularne (zwłaszcza to klasyczne) na ten temat.


Pogrzeb Stalina

reż. Siergiej Łoźnica / 2019 / Holandia, Litwa / 135min


Tytuł filmu właściwie mówi wszystko. Jedynie kontekst, jaki powstał przez upływ czasu, w postaci bieżącej polityki Rosji, pulsującej w tym kraju imperialistycznej ideologii, stwarza pewną intrygującą (i przerażającą) optykę. Bowiem dokument Łoźnicy, czyli chronologicznie usystematyzowana kompilacja archiwalnych materiałów, to w gruncie rzeczy ponad dwugodzinna monotonna - chociaż chwilami także intrygująca - relacja z ceremonii pogrzebowej Stalina. Oglądamy jak przez ten długi czas zagraniczni delegaci, członkowie partii, służb, kołchoźnicy i miejska ciżba oddają hołd Ojcowi Narodów - Wielkiemu Oprawcy. To monstrualna ceremonia i wielonarodowy spektakl.

Cenna lekcja historii.






Komentarze

Popularne posty